wtorek, 22 lutego 2022

Jak ustalono przyczynę śmierci rybaka sprzed 5000 lat

Oryginalny artykuł: Enhanced forensic test confirms Neolithic fisherman died by drowning

Dawne społeczności zamieszkujące tereny przybrzeżne zawsze były narażone na liczne zagrożenia związane z życiem w takich środowisku. Wiele problemów, z jakimi borykały się te populacje zostało zarejestrowanych i zinterpretowanych na podstawie ich szczątków szkieletowych, ale wykazanie, że przyczyną śmierci było utonięcie w słonej wodzie nie jest łatwe i jako takie było zazwyczaj ignorowane albo odrzucane. Obecnie zespół badaczy, którym kierował prof. James Goff (z University of Southampton, Wielka Brytania), zastosował metody kryminalistyczne w celu ustalenia, że mężczyzna pochowany 5000 lat temu w zbiorowym grobie na wybrzeżu północnego Chile zmarł w wyniku utonięcia w oceanie. 

Szczątki rybaka pochowanego w zbiorowym grobie na północnym wybrzeżu Chile
(fot. Pedro Andrade)

Metoda stosowana w kryminalistyce opiera się na testowaniu obecności okrzemek w kościach ofiar. Okrzemki to grupa alg występujących w oceanach, słodkich wodach i glebach. Jeśli znajduje się je w kościach ofiary, to jest prawdopodobne, że dana osoba utonęła, gdyż jeśli zmarłaby przed wejściem do wody, to nie połknęłaby słonej wody. Do tej pory nie próbowano wykorzystać takiego testu w przypadku szczątków z czasów prehistorycznych. Oprócz wspomnianego testu uczeni przeprowadzili też szczegółowe analizy mikroskopowe szpiku kostnego pobranego od badanego mężczyzny sprzed 5000 lat, co mogło dostarczyć więcej informacji na temat przyczyny jego śmierci. Wyniki potwierdziły utonięcie w słonej wodzie i wykazały obecność skamieniałych alg, jaj pasożytów i osadów, które nie zostały wykryte przez wcześniejszy test. 

Prof. James Goff badający szczątki rybaka sprzed 5000 lat (fot. University of Southampton)

Prof. James Goff zaznacza, że zbiorowe groby były często konieczne po naturalnych katastrofach, jak tsunami, powodzie i potężne sztormy. Niewiele jednak wiadomo na temat znajdujących się w pobliżu linii brzegowej miejsc zbiorowych pochówków z czasów prehistorycznych. Mogły być one związane z innymi nieszczęściami, jak wojny, głód lub choroby. Przy analizowaniu szczątków współpracowano z prof. Pedro Andrade (z Universidad de Concepción, Chile), który wcześniej prowadził wykopaliska na terenie stanowiska archeologicznego Copaca, położonego 1,30 km na południe od Tocopilla na chilijskim wybrzeżu, gdzie odkryto grobowiec z trzema dobrze zachowanymi szkieletami ludzkimi. Badany mężczyzna, który zmarł w wieku 35-45 lat, za życia zajmował się nie tylko łowiectwem i zbieractwem, ale był również rybakiem, co ustalono na podstawie dokładnego badania kości. Nie zginął jednak w jakiejś większej katastrofie i był to po prostu wypadek, gdyż inne pochowane w tym samym grobie osoby nie zmarły przez utonięcie. 

Genevieve Cain i prof. Pedro Andrade ze szczątkami rybaka z Copaca (fot. University of Southampton)

Testowanie innych szczątków ludzkich na tym obszarze i rejestry geologiczne mogą rzucić więcej światła na ewentualne klęski żywiołowe. Uczeni są przekonani, że tę nową technikę można wykorzystać do badania dawnych zbiorowych pochówków, aby uzyskać pełniejszy obraz życia ludzi w społecznościach przybrzeżnych na przestrzeni dziejów. Takie metody mogą znacznie wzbogacić naszą wiedzę o dawnych interakcjach człowiek-środowisko nie tylko w północnym Chile, ale również w innych częściach świata. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz