Archeolodzy, badający odległe ziemie północnej Arizony,
odkryli nie udokumentowaną wcześniej sztukę naskalną, obejmującą ponad 1500
petroglifów. Niektóre z nich miały związek z kalendarzem słonecznym, który
określał pory roku przez ponad 700 lat. Znaleziska dokonano w rejonie Wupatki National Monument, na północny
wschód od Flagstaff, gdzie znajdują się pozostałości dziesiątek ośrodków,
wzniesionych przez dawnych Indian Pueblo znanych jako Kayenta i Sinagua. Eksperci
z Muzeum Północnej Arizony (MNA) i pracownicy Parku Narodowego
rozpoczęli badania tych rejonów już w 2014 roku z zamiarem przygotowania pełnej
dokumentacji sztuki naskalnej. Nadzorujący prace David Purcell z MNA przekazał,
że dysponują obecnie pełnym zbiorem fotografii wszystkich wizerunków
zachowanych na panelach w badanym regionie. W przeciągu niemal dwóch lat
obserwowano sposób padania promieni słonecznych podczas równonocy i przesileń.
Badacze przeszukali Horseshoe Mesa, Middle Mesa i obszar nazwany przez nich Little Mesa. W tym czasie udokumentowali
w Horseshoe Mesa 122 panele z
petroglifami, z których 50 nie było wcześniej znanych. W Middle Mesa zarejestrowano natomiast 107 paneli, w tym 88 nowych.
Wiele paneli zawierało kilka lub kilkanaście petroglifów, dając w rezultacie
ponad 1500 pojedynczych petroglifów, udokumentowanych po raz pierwszy. Jak
podaje David Purcell, większość petroglifów jest prawdopodobnie dziełem dawnych
Indian Pueblo, szczególnie grupy Kayenta,
która zamieszkiwała obszar Wupatki w
latach 1150-1300.
Badania petroglifów w rejonie Wupatki (fot. David Purcell/NPS) |
Panel 50 z widoczną spiralą (po prawej) i rzędami kółek (po lewej) (fot. David Purcell/NPS) |
Na podstawie fotografii poklatkowej i filmów video, wykonanych w
dniach, które oznaczają początek każdej z pór roku, archeolodzy zaobserwowali
pojawianie się charakterystycznego cienia w kształcie sztyletu. W dniach
równonocy wiosennej i jesiennej, związane z kalendarzem petroglify początkowo
są całkowicie pogrążone w cieniu. W samo południe czasu lokalnego, promień
słońca najpierw pada na panel, oświetlając skałę nad spiralą i tworząc
trójkątny cień. W miarę upływu godzin ten jedyny cień, który pojawia się tego
dnia na spirali, zwęża się i przesuwa do góry. Jego główna krawędź przebiega
dokładnie przez środek spirali. W momencie, gdy cień w kształcie sztyletu zdaje
się przepoławiać spiralę, po lewej stronie, inny cień pada dokładnie na dolną,
prawą krawędź. Z czasem cień przesuwa się tak, że jedne rzędy kółek pozostają w
ciemności, a drugie są oświetlone. Inne zjawisko jest dostrzegalne podczas
równonocy wiosennej i jesiennej o zachodzie słońca. Wówczas światło słoneczne
przechodzi poprzez naturalną szczelinę skalną naprzeciwko panelu, tworząc tak
zwaną „pałkę świetlną”, która dotyka górnej, lewej krawędzi grupy kółek. W dniu
następującym po równonocy, znów o zachodzie słońca, pałka świetlna pokrywa całą
grupę kółek i przed zniknięciem dochodzi do krawędzi spirali. Jak podkreśla
David Purcell, pałka świetlna przemieszcza się tak w ciągu jednego dnia i nie pojawia
się na panelu w dniu poprzedzającym równonoc, co może potwierdzać jej związek z
dokładną datą równonocy.
Pałka świetlna padająca na rzędy kółek (fot. David Purcell/NPS) |
Badacze sądzili, że w kilku innych miejscach w rejonie Wupatki, malowidła naskalne również
mogły mieć związek z kalendarzem słonecznym. Jednak w żadnym innym przypadku
nie natrafiono jak dotąd na tak złożone i szczególne zjawisko, jak to
obserwowane na Panelu 50. Świadczy to,
że twórcy petroglifów dysponowali dokładną wiedzą o równonocy i przesileniach
oraz o tym, jak w tych dniach i w określonym miejscu będą padać promienie słoneczne. Cień w kształcie sztyletu i pałka
świetlna pojawiały się na skale w Horseshoe
przez setki lat, rok po roku. David Purcell dodał, że skoro Panel 50, podobnie jak wiele petroglifów
w okolicy, był dziełem grupy Kayenta,
to może stanowić odzwierciedlenie tej samej wiedzy, którą dawni Indianie Pueblo
wykorzystywali do tworzenia kalendarzy słonecznych w innych miejscach. Dane
etnograficzne podają, że „kapłani słońca” lub „obserwatorzy słońca” odgrywali
znaczącą rolę w społeczeństwie Indian Pueblo, a ustalanie terminów ceremonii i
tańców wymagało dokładnej obserwacji słońca. Panel 50 jest podobny do kalendarza znanego z Three Slab Site, miejsca trzech kamiennych paneli, gdzie promień
słońca, w zależności od pory roku, otaczał lub padał na spiralę
Panel 92 z petroglifem przedstawiającym dzika owcę (fot. David Purcell/NPS) |
Podczas badań prowadzonych w tym regionie natrafiono też na
znacznie starsze ślady ludzkiego zamieszkania, w tym petroglify i kamienny
artefakt, które mogą pochodzić z późnego okresu archaicznego, sprzed ponad 4000
lat. Najbardziej znaczącym odkryciem, dokonanym przez archeolog Nancy Mueller z
MNA jest ostrze strzały datowane na czasy sprzed 4000-1500 lat. Z kolei na Panelu 92 zachował się petroglif
przedstawiający dziką owcę, co zdaniem Purcella dowodzi obecności tych zwierząt
w Horseshoe Mesa w późnym okresie
archaicznym. Z czasów znacznie nam bliższych pochodzą natomiast graffiti
wykonane przez amerykańskich podróżników około 1800 roku oraz wizerunki koni i
bydła, wyryte na skałach przez mieszkańców Navajo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz