środa, 30 marca 2016

Petroglify z Arizony i ich związek z kalendarzem słonecznym

Oryginalny artykuł: Thousands of ancient petroglyphs found in Northern Arizona

Archeolodzy, badający odległe ziemie północnej Arizony, odkryli nie udokumentowaną wcześniej sztukę naskalną, obejmującą ponad 1500 petroglifów. Niektóre z nich miały związek z kalendarzem słonecznym, który określał pory roku przez ponad 700 lat. Znaleziska dokonano w rejonie Wupatki National Monument, na północny wschód od Flagstaff, gdzie znajdują się pozostałości dziesiątek ośrodków, wzniesionych przez dawnych Indian Pueblo znanych jako Kayenta i Sinagua. Eksperci z Muzeum Północnej Arizony (MNA) i pracownicy Parku Narodowego rozpoczęli badania tych rejonów już w 2014 roku z zamiarem przygotowania pełnej dokumentacji sztuki naskalnej. Nadzorujący prace David Purcell z MNA przekazał, że dysponują obecnie pełnym zbiorem fotografii wszystkich wizerunków zachowanych na panelach w badanym regionie. W przeciągu niemal dwóch lat obserwowano sposób padania promieni słonecznych podczas równonocy i przesileń. Badacze przeszukali Horseshoe Mesa, Middle Mesa i obszar nazwany przez nich Little Mesa. W tym czasie udokumentowali w Horseshoe Mesa 122 panele z petroglifami, z których 50 nie było wcześniej znanych. W Middle Mesa zarejestrowano natomiast 107 paneli, w tym 88 nowych. Wiele paneli zawierało kilka lub kilkanaście petroglifów, dając w rezultacie ponad 1500 pojedynczych petroglifów, udokumentowanych po raz pierwszy. Jak podaje David Purcell, większość petroglifów jest prawdopodobnie dziełem dawnych Indian Pueblo, szczególnie grupy Kayenta, która zamieszkiwała obszar Wupatki w latach 1150-1300.

Badania petroglifów w rejonie Wupatki (fot. David Purcell/NPS)
Badacze zwrócili szczególną uwagę na kilka petroglifów, przedstawiających formy geometryczne i znajdujących się po południowej stronie występu skalnego, na północnym krańcu Horseshoe Mesa. Chociaż te petroglify, oznaczone jako Panel 50, zostały zarejestrowane już w 1931 roku przez archeologów odwiedzających ten teren, to jednak do lat 90-tych XX wieku nikt nie podejrzewał, że mogły one być w jakiś sposób związane z ruchem słońca. Obecnie, nowe badania potwierdzają, że Panel 50 stanowił rodzaj kalendarza, gdzie szczególna gra światła i cienia pojawiała się podczas przesilenia zimowego oraz równonocy wiosennej i jesiennej. David Purcell wyjaśnił, że pomimo licznych i różnorodnych petroglifów znalezionych na tym obszarze, odnośniki do kalendarza dotyczą jedynie dwóch dużych motywów. Pierwszy z nich znajdujący się po lewej, północnej stronie panelu i  częściowo chroniony przez występ skalny, obejmuje grupę ośmiu kółek, z których każde ma rozmiar około 7-9 centymetrów. Są one rozmieszczone w rzędach, liczących odpowiednio dwa, trzy, dwa i jedno. Po prawej stronie, pod innym niewielkim występem skalnym znajduje się duża spirala, zwinięta w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.

Panel 50 z widoczną spiralą (po prawej) i rzędami kółek (po lewej) (fot. David Purcell/NPS)
Na podstawie fotografii poklatkowej i filmów video, wykonanych w dniach, które oznaczają początek każdej z pór roku, archeolodzy zaobserwowali pojawianie się charakterystycznego cienia w kształcie sztyletu. W dniach równonocy wiosennej i jesiennej, związane z kalendarzem petroglify początkowo są całkowicie pogrążone w cieniu. W samo południe czasu lokalnego, promień słońca najpierw pada na panel, oświetlając skałę nad spiralą i tworząc trójkątny cień. W miarę upływu godzin ten jedyny cień, który pojawia się tego dnia na spirali, zwęża się i przesuwa do góry. Jego główna krawędź przebiega dokładnie przez środek spirali. W momencie, gdy cień w kształcie sztyletu zdaje się przepoławiać spiralę, po lewej stronie, inny cień pada dokładnie na dolną, prawą krawędź. Z czasem cień przesuwa się tak, że jedne rzędy kółek pozostają w ciemności, a drugie są oświetlone. Inne zjawisko jest dostrzegalne podczas równonocy wiosennej i jesiennej o zachodzie słońca. Wówczas światło słoneczne przechodzi poprzez naturalną szczelinę skalną naprzeciwko panelu, tworząc tak zwaną „pałkę świetlną”, która dotyka górnej, lewej krawędzi grupy kółek. W dniu następującym po równonocy, znów o zachodzie słońca, pałka świetlna pokrywa całą grupę kółek i przed zniknięciem dochodzi do krawędzi spirali. Jak podkreśla David Purcell, pałka świetlna przemieszcza się tak w ciągu jednego dnia i nie pojawia się na panelu w dniu poprzedzającym równonoc, co może potwierdzać jej związek z dokładną datą równonocy.

Pałka świetlna padająca na rzędy kółek (fot. David Purcell/NPS)
Badacze sądzili, że w kilku innych miejscach w rejonie Wupatki, malowidła naskalne również mogły mieć związek z kalendarzem słonecznym. Jednak w żadnym innym przypadku nie natrafiono jak dotąd na tak złożone i szczególne zjawisko, jak to obserwowane na Panelu 50. Świadczy to, że twórcy petroglifów dysponowali dokładną wiedzą o równonocy i przesileniach oraz o tym, jak w tych dniach i w określonym miejscu będą padać promienie  słoneczne. Cień w kształcie sztyletu i pałka świetlna pojawiały się na skale w Horseshoe przez setki lat, rok po roku. David Purcell dodał, że skoro Panel 50, podobnie jak wiele petroglifów w okolicy, był dziełem grupy Kayenta, to może stanowić odzwierciedlenie tej samej wiedzy, którą dawni Indianie Pueblo wykorzystywali do tworzenia kalendarzy słonecznych w innych miejscach. Dane etnograficzne podają, że „kapłani słońca” lub „obserwatorzy słońca” odgrywali znaczącą rolę w społeczeństwie Indian Pueblo, a ustalanie terminów ceremonii i tańców wymagało dokładnej obserwacji słońca. Panel 50 jest podobny do kalendarza znanego z Three Slab Site, miejsca trzech kamiennych paneli, gdzie promień słońca, w zależności od pory roku, otaczał lub padał na spiralę

Panel 92 z petroglifem przedstawiającym dzika owcę (fot. David Purcell/NPS)
Podczas badań prowadzonych w tym regionie natrafiono też na znacznie starsze ślady ludzkiego zamieszkania, w tym petroglify i kamienny artefakt, które mogą pochodzić z późnego okresu archaicznego, sprzed ponad 4000 lat. Najbardziej znaczącym odkryciem, dokonanym przez archeolog Nancy Mueller z MNA jest ostrze strzały datowane na czasy sprzed 4000-1500 lat. Z kolei na Panelu 92 zachował się petroglif przedstawiający dziką owcę, co zdaniem Purcella dowodzi obecności tych zwierząt w Horseshoe Mesa w późnym okresie archaicznym. Z czasów znacznie nam bliższych pochodzą natomiast graffiti wykonane przez amerykańskich podróżników około 1800 roku oraz wizerunki koni i bydła, wyryte na skałach przez mieszkańców Navajo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz