środa, 6 maja 2015

Grobowce i mumie z Tenahaha (Peru)

Oryginalny artykuł: Dozens of mummies discovered in Peru

W latach 2004-2007 międzynarodowa grupa ponad 20 badaczy (z Peru, Kanady, Szwecji i Stanów Zjednoczonych) prowadziła prace wykopaliskowe na terenie stanowiska archeologicznego Tenahaha w Dolinie Cotahuasi (prowincja La Unión, Peru), gdzie natrafiono na dziesiątki grobów, kryjących niekiedy nawet po 40 mumii każda i pochodzących sprzed 1200 lat. Wyniki tych kilkuletnich badań zostały opublikowane przez University Alabama Press w kwietniu tego roku, w książce „Tenahaha and the Wari State: A View of the Middle Horizon from the Cotahuasi Valley”.  

Widok Doliny Cotahuasi (fot. Willy Yépez Álvarez)
Do chwili obecnej zdołano odkopać 7 grobowców i 171 mumii. Pochówki znajdują się na niewielkich okolicznych wzgórzach i - jak pisze Justin Jennings (kurator Royal Ontario Museum w Toronto) - zmarli, liczeni w setkach lub nawet tysiącach - górowali nad żyjącymi.

Pochówek młodej kobiety odkryty w Tenahaha (fot. Matthew Edwards)
Badania mumii wykazały, że zmarłych grzebano ze zgiętymi kolanami, sięgającymi poziomu ich barków oraz z rękoma ułożonymi wzdłuż klatki piersiowej. Ciała następnie związywano linami i zawijano w warstwy tkanin. Osoby zmarły w różnym wieku, gdyż szczątki należą zarówno do noworodków, jak i dorosłych. Niemowlęta chowano natomiast w naczyniach w kształcie słojów. Za życia osoby te zamieszkiwały prawdopodobnie wioski w okolicach Tenahaha.

Jeden z pochówków z zachowaną ceramiką (fot. Willy Yépez Álvarez i Justin Jennings)
Zmumifikowane szczątki zachowały się w złym stanie ze względu na szkodliwą działalność wody i gryzoni. Ponadto badacze zauważyli, że niektóre mumie zostały celowo naruszone, gdyż rozrzucono kości zmarłych lub przeniesiono je do innych grobowców. W jednym z pochówków uczeni natrafili na niemal 400 odseparowanych szczątków ludzkich, w tym zębów, rąk i stóp. Justin Jennings podkreśla jednak, że o ile wiele szczątków zostało rozdzielonych, to jednak inne są nietknięte. Nawet kiedy zmarłych przenoszono do innych grobów, to ich szczątki były niekiedy zebrane razem bądź użyto ziemi i kamieni w celu oddzielenia od siebie danej grupy lub osoby. Część darów grobowych została również zniszczona, podczas gdy inne znaleziono w stanie nienaruszonym.

Naczynia znalezione przy szczątkach (fot. Willy Yépez Álvarez)
Zrozumienie wybiórczego niszczenia mumii i artefaktów stanowi prawdziwe wyzwanie. Jennings - w wywiadzie dla Live Science - powiedział, że w rejonie Andów śmierć była procesem i nie polegała jedynie na tym, aby kogoś pogrzebać. Na przykład niszczenie i przenoszenie mumii mogło służyć potwierdzeniu poczucia równości i wspólnoty. Rozdrobnienie ciała na kawałki, a zatem klątwa dla wielu późniejszych grup na obszarze andyjskim, mogło stanowić potężny symbol tzw. communitas (wspólnoty równych sobie osób). Jednak o ile pomysł ten pomógłby wyjaśnić zniszczenie niektórych mumii, to nie tłumaczy pozostawienia innych w stanie nietkniętym.

Jedna z naruszonych mumii i znalezione w pobliżu tupu - szpile
mogące służyć do spięcia tkaniny (fot. Willy Yépez Álvarez)
Datowanie radiowęglowe i analiza ceramiki dowodzą, że miejsce to było wykorzystywane w latach 800-1000 n.e., podczas gdy Inkowie przebudowali ten ośrodek dopiero później. Tenahaha - ze swymi magazynami, ogrodzonymi choć otwartymi miejscami, służącymi ceremoniom i grobowcami - mogło pomóc mieszkańcom wiosek w Dolinie Cotahuasi w utrzymywaniu relacji pokojowych w obliczu wyzwań, przed którymi stanęło ówczesne Peru.

Pozostałości budowli służącej jako magazyn żywności (fot. Alcides Gavilán Vargas)
Wyniki badań archeologicznych wskazują, że wioski w dolinie były w dużej mierze niezależne, a każda miała prawdopodobnie własnych przywódców.  Jennings podkreśla, ze w latach 800-1000 n.e., na ziemiach Peru zachodziły burzliwe zmiany: wzrost liczby mieszkańców, rozwój rolnictwa i wyraźne zróżnicowanie klasowe. Na obszarze przybrzeżnym archeolodzy natrafili na dowody przemocy, jak na przykład widoczne urazy czaszek, stanowiące konsekwencję ciosów zadanych w głowę. Natrafiono także na ceramikę z motywami kłów i głów-trofeów. Jednak w Tenahaha nie znaleziono świadectw przemocy, a ceramika była dekorowana wizerunkami uśmiechniętych ludzi, nazwanych przez archeologów „szczęśliwymi twarzyczkami”. Tenahaha mogło zatem stanowić „obszar neutralny”, gdzie ludzie spotykali się, grzebali swych zmarłych i świętowali. Jeśli faktycznie tak było, miejsce to mogło pomagać ludziom w łagodzeniu napięć narastających w otaczającym ich świecie, związanych z gwałtem i przemocą. Zdaniem Jennings’a i pozostałych badaczy, Tenahaha powstała, aby znaleźć inne rozwiązanie tego problemu i własny sposób, który pozwalał uporać się z okresem radykalnych zmian kulturowych.

Naczynia ceramiczne ozdobione wizerunkami uśmiechniętych twarzyczek (fot. Justin Jennings)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz