środa, 30 września 2015

Rytualna dekapitacja była praktykowana w Ameryce już 9000 lat temu

Oryginalny artykuł: The oldest human decapitation in New World

Od dawna uczeni prowadzili prace na porośniętych tropikalną roślinnością obszarach Amazonii i zdołali natrafić na ślady zamieszkiwania tych ziem już około 12 000 lat temu, o czym świadczyły znalezione narzędzia kamienne i kości zwierząt. W 2007 roku, w schronisku skalnym na stanowisku archeologicznym Lapa do Santo w Brazylii, odkryto niezwykły pochówek, który stanowi najwcześniejszy jak dotąd przykład rytualnej dekapitacji, praktykowanej na kontynencie amerykańskim i pochodzący sprzed 9000 lat. Dopiero teraz międzynarodowa grupa badaczy, którą kieruje André Strauss z Max Planck Institute for Evolutionary Anthropology w Lipsku (Niemcy) udostępniła raport w wersji „on line”.

Czaszka i ułozone na niej dłonie. Pochówek z Lapa do Santo (fot. Danilo Bernardo)
Pochówek obejmował czaszkę, żuchwę, sześć pierwszych kręgów szyjnych i dwie odcięte dłonie dorosłego mężczyzny. Szczątki znajdowały się na głębokości 55 centymetrów i były przykryte wapiennymi płytami. Prawa dłoń leżała na lewej stronie twarzy z palcami skierowanymi w stronę brody, a lewa dłoń spoczywała po prawej stronie twarzy z palcami skierowanymi w stronę czoła. Takie ułożenie wyraźnie wskazuje na rytualny charakter pochówku.

Rysunek przedstawiający szczątki znalezione w pochówku w Lapa do Santo (autor: Gil Tokyo)
Dzięki zastosowaniu mikroskopu współogniskowego wygenerowano trójwymiarowe modele nacięć i ustalono, że tkanki miękkie zostały usunięte kamiennymi odłupkami. Ostateczne oddzielenie głowy od ciała nie nastąpiło jednak przez odcięcie, lecz w wyniku poruszania, szarpania i obracania głowy do momentu, gdy została odłączona. Jak podaje Domingo Carlos Salazar-García z Max Planck Institute for Evolutionary Anthropology, analiza chemiczna izotopów strontu wskazuje, że pochowany mężczyzna był członkiem wspólnoty. Badacze uważają zatem, że dekapitacja w Lapa do Santo nie stanowiła aktu przemocy wobec pokonanego wroga, ale była związana ze szczególnymi rytuałami grzebalnymi, które obejmowały manipulowanie ciałem zmarłego. Zdaniem uczonych, tak staranne ułożenie dłoni na twarzy mogło służyć podkreśleniu więzów ze wspólnotą.

Schronisko skalne w Lapa do Santo w Brazylii (fot. Andersen Lyrio)
Świadectwa archeologiczne potwierdzają, że dekapitacja była praktykowana na obszarze Ameryki od zamierzchłych czasów. Do tej pory najstarsze dowody rytualnego ścinania głów znaleziono na Florydzie (sprzed 6000-8000 lat) oraz na obszarze Andów (sprzed 3000 lat). Sądzono, że w Ameryce Południowej wszystkie przypadki związane były wyłącznie z kulturami andyjskimi (Inkowie, Nasca, Moche, Huari i Tiahuanaco). Głowy pokonanych wrogów często stawały się tam trofeami wojennymi. Ludność Arara z brazylijskiej Amazonii używała czaszek jako instrumentów muzycznych. Inkowie wykonywali naczynia z czaszek, a Indianie Jivaro z Ekwadoru mumifikowali głowy, aby w ten sposób uwięzić dusze nieprzyjaciół. W kulturze Chimu ścinanie głowy było jednym z typowych sposobów składania ludzi w ofierze. Odkrycie z Lapa do Santo nie tylko dostarczyło dowodów na praktykowanie dekapitacji już wcześniej, ale i znacznie rozszerzyło jej zasięg terytorialny. Jednocześnie, jak podkreśla André Strauss, pokazuje, że już łowcy-zbieracze mieli wymyślne rytuały grzebalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz