środa, 25 marca 2020

Dalsze rozważania uczonych na temat równonocy

Oryginalny artykuł: Abordan mitos sobre los fenomenos equinocciales en las piramides de Mexico

Pedro Francisco Sánchez Nava (z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii w Meksyku) i Ivan Šprajc (z Centrum Badawczego Słoweńskiej Akademii Nauk i Sztuk), od lat zajmujący się archeoastronomią, już wcześniej sugerowali, że mieszkańcy Mezoameryki nie przywiązywali szczególnego znaczenia do równonocy (post: "Czy mieszkańcy Mezoameryki rejestrowali dni równonocy"). W jednej ze swoich ostatnich publikacji (“Diálogos entre la tierra y el cielo: la pirámide y la arqueoastronomía”) podkreślają, że słynne “zstępowanie Kukulkana” po schodach piramidy El Castillo (zwanej też po prostu Piramidą Kukulkana) w Chichén Itzá nie miało służyć zarejestrowaniu równonocy. Owa gra światła i cienia jest widoczna zarówno kilka dni przed równonocą, jak i kilka dni po niej, a najlepsze oświetlenie schodów można dostrzec na godzinę przed zachodem słońca.

Efekt światła i cienia na Piramidzie Kukulkana w Chichén Itzá
(fot. Carlos Santos Guevara, INAH)
Zdaniem badaczy, nawet biorąc pod uwagę, że efekt miałby być zamierzony, trudno byłoby ustalić, jaką datę chcieli upamiętnić budowniczowie piramidy. Poza tym, w odróżnieniu od przesileń, niemożliwe jest dokładne określenie równonocy jedynie na podstawie zwykłej obserwacji i wymaga bardziej skomplikowanych metod. Brak niezbitych dowodów na potwierdzenie panującej powszechnie opinii, że budowle w Mezoameryce były zorientowane na pozycję słońca w dniach równonocy. Wspomniani eksperci zaznaczają, że nawet jeśli gra światła i cienia była zamierzonym rezultatem planu architektonicznego, to pełniła jedynie funkcję symboliczną. W takim przypadku bardziej prawdopodobne wydaje się, że zjawisko miało raczej służyć uczczeniu jednej czwartej roku, gdyż równonoce wiosenna i jesienna oraz przesilenia letnie i zimowe dzielą rok na cztery równe części o długości około 91 dni.

Ivan Šprajc (fot. Mauricio Marat, INAH)
Pedro Francisco Sánchez Nava i Ivan Šprajc przeprowadzili pomiary i zbadali zorientowanie ponad 500 budowli na terenie 206 stanowisk archeologicznych: 37 w centralnym Meksyku, 106 na Nizinach Majów, 15 w stanie Oaxaca, 27 na ziemiach nad Zatoką Meksykańską i 21 w północnym i zachodnim Meksyku. Badacze podają, że nieliczne i mało precyzyjne dane nie potwierdzają również innego poglądu, zgodnie z którym część budowli w Mezoameryce miałaby być tak zorientowana, aby rejestrować zachody słońca w dniach jego przejścia przez zenit. Pomimo to, obserwowano przejście słońca przez zenit i miało ono znaczenie w Mezoameryce, co sugerują dane etnograficzne.

Pedro Francisco Sánchez Nava (fot. Melitón Tapia, INAH)
Badacze przypominają, że w stosowanym w Mezoameryce systemie kalendarzowym nie wprowadzano żadnych metod, które pozwalałyby na utrzymanie stałej zgodności pomiędzy rokiem kalendarzowym (liczącym 365 dni) i rokiem zwrotnikowym (liczącym 365,2422 dni). Dzięki przeprowadzonym pracom ustalono, że najczęściej spotykane jest zorientowanie budowli na wschody słońca w dniach około 12 lutego i 30 października. Szczególne znaczenie tych dat polega na tym, że dzieli je dokładnie 260 dni, co odpowiada długości cyklu kalendarza sakralnego. Zatem wydarzenia oddzielone takimi okresami przypadały zawsze w takich samych dniach kalendarza sakralnego, co nadawało im szczególnego charakteru. Najczęściej rejestrowanymi datami były te, które wyznaczały momenty ważne z rytualnego punktu widzenia i związane, na przykład, z cyklem uprawy kukurydzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz