czwartek, 3 lipca 2014

Prekolumbijski wyż demograficzny w Ameryce Północnej

Oryginalny artykuł: Pre-Columbian Native Americans Had Baby Boom in 500-1300 CE. Sci-News.com 1.07.2014.

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Tima Kohlera i Kelsey'a Reese'a - antropologów z Washington State University - prekolumbijskie populacje Ameryki Północnej odnotowały niezwykle wysoki wskaźnik urodzeń w latach 500-1300 n.e. Zdaniem Kohlera był to okres, kiedy wczesne cywilizacje zaczęły dojrzewać i osiągnęły poziom, przy którym wskaźnik urodzeń mógł nawet przewyższać dzisiejsze wskaźniki na całym świecie. Po wyżu nastąpiło załamanie, wskazując na niebezpieczeństwa związane z przeludnieniem. Opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences badania objęły dane ze 100 lat i tysięcy szczątków ludzkich znalezionych na setkach stanowisk z rejonu Four Corners (Czterech Zakątków) na Południowym Zachodzie USA.

Region Four Corners (kolor czerwony) na tle czterech współczesnych stanów USA (kolor pomarańczowy) (rys. Wikimedia Commons)

Badacze zebrali dane, które pozwoliły im opracować szczegółową chronologię neolitycznych zmian demograficznych w tym regionie. Przeobrażenia te znalazły odzwierciedlenie w kamiennych narzędziach, które pokazują przejście od rozbioru mięsa do mielenia ziarna, czyli od myślistwa do rolnictwa. Według Kohlera był to pierwszy krok do cywilizacji, jaką znamy dziś, opartej na uprawie kukurydzy, która rozpoczęła się około 2000 p.n.e. Z początku rozwój populacji był wolny, prawdopodobnie z powodu niskiej wydajności produkcji rolnej, ale już około 400 p.n.e. kukurydza dostarczała 80% spożywanych kalorii. 

Ręczne żarna do mielenia kukurydzy z Chaco Canyon w USA, XII w. n.e. (fot. Wikimedia Commons)

Współczynnik urodzeń (ilość urodzeń na 1000 osób na rok) wykazywał stałą tendencje wzrostową osiągając szczyt około 500 n.e. z pewnym zróżnicowaniem regionalnym. Mieszkańcy pustyni Sonora i Tonto Basin w dzisiejszej Arizonie mieli najwyżej rozwiniętą kulturę materialną - z systemami irygacji, boiskami, kopcami platformowymi i dzielnicami rezydencjalnymi dla elit. Ale wskaźnik urodzin był wyższy na północ i na wschód - w basenie San Juan i na północnym zachodzie Nowego Meksyku i południowym zachodzie Kolorado. Było to prawdopodobnie związane z faktem, że mieszkańcy Sonory i Tonto nie mieli możliwości powiększenia terenów uprawnych, aby utrzymać wielodzietne rodziny, ponieważ uprawa kukurydzy wymagała nawadniania. Dodatkowo woda z kanałów mogła nieść szkodliwe pierwotniaki, bakterie i wirusy. Natomiast plemiona na północnym wschodzie regionu miały dostęp do nowych terenów uprawnych w miarę wzrostu populacji.

Około 900 n.e. liczebność populacji pozostała wysoka, ale wskaźnik urodzeń zaczął się wahać. Około 1150 Południowy Zachód nawiedziły największe znane susze i prawdopodobnie region osiągnął szczyt swoich możliwości. W okresie 1050-1280 szalały tam konflikty, ale wskaźnik urodzeń pozostał wysoki. Kohler przypuszcza, że mogło to być spowodowane koniecznością ochrony wiosek i pól. Około 1250 n.e. Południowy Zachód miał około 40 tys. mieszkańców, żeby następnie zagadkowo opustoszeć w ciągu 30 lat. Być może liczebność populacji była zbyt wysoka, żeby się wyżywić przy pogarszających się warunkach klimatycznych, a kiedy ludzie zaczęli odchodzić, dodatkowo trudniej było utrzymać jedność społeczną konieczną do obrony i utrzymania infrastruktury.


Publikacja:

  • Timothy A. Kohler & Kelsey M. Reese. Long and spatially variable Neolithic Demographic Transition in the North American Southwest. PNAS, published online June 30, 2014; doi: 10.1073/pnas. 1404367111

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz