Zgodnie
z najczęściej przyjmowanymi hipotezami, pierwsi ludzie, którzy dotarli do
Ameryki Północnej przez pomost lądowy pomiędzy Syberią a Alaską, musieli
poczekać, aż lodowce pokrywające ziemie obecnej Kanady zaczną ustępować, dzięki
czemu powstało przejście pozwalające na kontynuowanie wędrówki na południe.
Najnowsze badania, których wyniki opublikowano w czasopiśmie Nature obalają te przypuszczenia. Eske
Willerslev z Centrum Geogenetyki Uniwersytetu w Kopenhadze wykorzystał próbki
dawnego DNA, aby przekonać się o tym, jakie zmiany następowały w ekosystemie w
okresie ustępowania lodowców. Międzynarodowa grupa uczonych zdołała ustalić,
kiedy i jak pojawiły się flora i fauna, które umożliwiły przejście. Badacze
podkreślają, że o ile ludzie mogli wędrować tym korytarzem około 12 600
lat temu, to jednak wcześniej było to niemożliwe ze względów biologicznych,
gdyż brakowało najważniejszych środków do przetrwania takich, jak drewno na
opał i narzędzia, a przede wszystkim zwierzyny, która była tak istotna dla łowców-zbieraczy.
Jak podkreśla Eske Willerslev, chociaż przejście istniało już ponad 13 000
lat temu, to trudno byłoby je wykorzystać. Oznaczałoby to, że pierwsi ludzie,
którzy pojawili się na południu znacznie wcześniej, musieli dotrzeć tam inną
drogą, prawdopodobnie wzdłuż wybrzeża
Oceanu Spokojnego.
Mapa migracji. Brązowa strzałka pokazuje trasę sugerowaną wcześniej. Żółta strzałka pokazuje trasę ustaloną przez zespół Willersleva |
Mapa migracji. Czerwona strzałka pokazuje trasę przyjmowaną do tej pory. Niebieska strzałka pokazuję trasę ustaloną przez zespół Willersleva |
Eske Willerslev
podkreśla, że do tej pory nikt nie zbadał, czy w owym czasie można było pokonać
długą i trudną wędrówkę korytarzem. Uczeni skupili się zatem na tak zwanej
„szyjce butelki”, jednym z ostatnich fragmentów korytarza po ustąpieniu lodowca
i obecnie przykrytego częściowo przez Jezioro Charlie (w Kolumbii Brytyjskiej)
i jezioro Spring (w Albercie). Zebrano wszystkie dane dotyczące datowania
radiowęglowego, pyłki i skamieliny oraz pobrano próbki DNA z wnętrza osadów
jeziornych. Już trzynaście lat temu, zespół Willersleva wykazał, że DNA roślin
i dawnych ssaków można uzyskać z osadów, które zawierają skamieliny molekularne
takich substancji, jak tkanki, uryna czy ekskrementy.
Krajobraz na terenach Kanady, gdzie niegdyś przebiegał korytarz |
Po ustaleniu
DNA zastosowano sekwencjonowanie metodą „shotgun”, dzięki której można było
zidentyfikować ryby, ptaki, ssaki i rośliny. Skuteczność tej metody pozwala na
odtworzenie środowiska nawet z odległej przeszłości. Uczeni byli w stanie
prześledzić zmiany zachodzące w ekosystemie na interesującym ich obszarze.
Przede wszystkim wykazali, że ponad 12 600 lat temu nie było tam roślin i
zwierząt, a zatem ludziom brakowałoby środków istotnych do przetrwania. Około
12 600 lat temu zaczęła pojawiać się roślinność stepowa, a potem zwierzęta
takie, jak bizon, mamut włochaty, zając wielkouchy i nornica. Z czasem ziemie
zapełniły się drzewami i łosiami, niezbędnymi dla migracji ludności. W
jeziorach pojawiły się szczupaki i okonie. Około 10 000 lat temu nastąpiły
kolejne zmiany w ekosystemie, kiedy to w północnych lasach przeważały jodły i
sosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz