sobota, 16 stycznia 2016

Archeolodzy powracają do "zaginionego miasta" w Hondurasie

Oryginalny artykuł: Excavation of Ancient Lost City Yields New Finds

W tym tygodniu hondurasko-amerykańska grupa archeologów, którą kieruje Chris Fisher z Colorado State University w Fort Collins, powróciła na teren „zaginionego miasta”, leżącego w głębi dżungli Mosquita, we wschodnim Hondurasie. Prekolumbijskie ruiny zostały zidentyfikowane w 2012 r., dzięki wykorzystaniu techniki LiDAR, a pierwsza ekspedycja dotarła tam w lutym 2015 roku, o czym również wspominałam na blogu (czytaj: "Tajemnicze miasto zagubione w dżungli Hondurasu"). Obecnie, na rozpoczęcie nowego sezonu wykopaliskowego przybył sam Prezydent Hondurasu, Juan Orlando Hernández., który osobiście wydobył z ziemi pierwszy z 52 artefaktów znalezionych w ubiegłym roku. Jest to wyrzeźbione z bazaltu naczynie, którego brzeg został ozdobiony wizerunkami dwóch zwierząt, jednym może być głowa sępa. Wszystkie wspomniane wyżej przedmioty zostały złożone około 500-800 lat temu w depozycie u podstawy piramidy ziemnej, w centralnej części miasta. Z ziemi wyłaniały się jedynie niewielkie fragmenty rzeźb, które archeolodzy dostrzegli rok temu. Pozostawili je nietknięte i pod ochroną wojska, a położenie tajemniczego miasta nie zostało ujawnione.

Prezydent Hondurasu (w białej koszuli) i Chris Fisher (po prawej)
podczas wydobywania jednego z artefaktów
(fot. David Yoder, National Geographic)
Już podczas pierwszych dni nowego sezonu wykopaliskowego natrafiono na kolejne artefakty, które zwiększyły ogólną liczbę do 64. Przedmiotami są w większości kamienne dzbany i duże żarna (metate), które mogły służyć również jako siedziska władców. Niektóre są ozdobione wizerunkami głów zwierząt i wzorami geometrycznymi. Na jednym z żaren wyryto serię motywów, które zdaniem archeologów przypominają tak zwany „pas niebiański” Majów. Znalezisko to jest znaczące, gdyż może pomóc uczonym w ustaleniu ewentualnego związku tej nieznanej kultury prekolumbijskiej w Mosquita z sąsiadującymi z nimi Majami. Chris Fisher wierzy, że natrafią jeszcze nie tylko na więcej artefaktów, ale i na jakieś pochówki osób o wysokim statusie społecznym, gdyż w innych rejonach Ameryki Środkowej znajdowano je właśnie przykryte ogromnymi żarnami i wyposażone w piękne dary grobowe.

Anna Cohen z University of Washington
podczas prac wykopaliskowych w Dolinie Jaguara
(fot. David Yoder, National Geographic)
Podczas swej wizyty na terenie „zaginionego miasta”, Prezydent Hondurasu wydobył również z ziemi rzeźbę odkrytą w ubiegłym roku i przedstawiającą pół zwierzę i pół człowieka, przypuszczalnie szamana w stanie transformacji. Kiedy archeolodzy odwrócili cały przedmiot, okazało się, że stanowi on przednią część żarna. Artefakt ten ostatecznie nadał stanowisku archeologicznemu nową nazwę. Początkowo określano je jedynie jako „Obiekt 1” -  T1 (z ang. Target One), a obecnie jest już znane jako Dolina Jaguara. Kiedy rok temu National Geographic podał informację o odkryciach w „zaginionym mieście”, niektórzy archeolodzy podeszli do tego tematu bardzo krytycznie, uważając je za zbyt przesadzone. Podkreślali też, że nie wspominano o nich w żadnych publikacjach naukowych, raportach czy też innych dokumentach z oficjalnego archiwum archeologicznego IHAH (Honduraskiego Instytutu Antropologii i Historii).

Słynna rzeźba, która nadała stanowisku archeologicznemu
nazwę Doliny Jaguara (źródło fot. IHAH)
Pierwsze dwa artefakty zostały przetransportowane helikopterem do miasta Catacamas, położonego na południowym krańcu Mosquita. Obecnie powstaje tam laboratorium badawcze, a w przyszłości planuje się zbudowanie muzeum, w którym zostaną zgromadzone znaleziska. Chris Fisher przekazał, że w przyszłym tygodniu, wraz z fotografem z National Geographic, wybierają się wojskowym helikopterem na krótkie rozpoznanie do drugiego odkrytego, jeszcze nie zbadanego miasta, określanego obecnie jedynie jako T3 i większego od Doliny Jaguara. Wykopaliska są prowadzone dzięki wsparciu National Geographic Society, Rządu Honduraskiego oraz Honduraskiego Instytutu Historii i Antropologii (IHAH) i jego dyrektora Virgilio Paredes Trapero.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz