niedziela, 14 lutego 2016

Kolejne artefakty z "zaginionego miasta" (Honduras)

Oryginalny artykuł: New discoveries at the mysterious city of jaguar

Podczas minionego miesiąca prac wykopaliskowych, prowadzonych na terenie Miasta Jaguara w Hondurasie, natrafiono na kolejne kamienne rzeźby złożone w depozycie ofiarnym u podstawy dużego ziemnego kopca. Kierujący projektem archeolog Chris Fisher (z Colorado State University w Fort Collins) przekazał, że wszystkie te przedmioty zostały umieszczone bardzo starannie na specjalnie przygotowanej posadzce z czerwonej gliny.

Chris Fisher i jego zespół podczas prac wykopaliskowych w Mieście Jaguara
(fot. Dave Yoder, National Geographic)
Rozłożono je dokoła tajemniczej rzeźby przedstawiającej sępa z częściowo rozpostartymi skrzydłami. Spośród kamiennych naczyń, ozdobionych wizerunkami sępów i węży, wyróżniają się też inne, z wyrzeźbionymi dziwnymi postaciami, które choć podobne do ludzi, mają oczodoły, rozwarte usta i wyschnięte ciała. Chris Fisher sądzi, że mogą nawiązywać do śmierci i zawiniętych szczątków przodka, przygotowywanych do pochówku.

Rzeźba przedstawiająca sępa z częściowo rozpostartymi skrzydłami
(fot. Dave Yoder, National Geographic)
Kamienne naczynie ozdobione wizerunkiem szkieletowej postaci z oczodołami
(fot. Dave Yoder, National Geographic)
Dokoła centralnej grupy artefaktów znajdowały się liczne kamienne metates (żarna). Chociaż zazwyczaj metates służyły do rozcierania ziaren kukurydzy, to jednak te są znacznie większe i bogato zdobione wizerunkami zwierząt i wzorami geometrycznymi.


Kamienne metates z depozytu ofiarnego
(fot. Dave Yoder, National Geographic)
Niektórzy badacze sądzą, że metates mogły być używane również jako siedziska władców, a nawet wykorzystywane do przenoszenia zawiniętych i udekorowanych ciał zmarłych do miejsca ich ostatecznego spoczynku. Jednak dopiero dokładna analiza kamiennych artefaktów dostarczy informacji odnośnie ewentualnych substancji, które mogły być przechowywane w dzbanach lub ścierane na metates. Wszystkie te przedmioty, pochodzące przypuszczalnie z lat 1000-1520 n.e., zostały przetransportowane helikopterem do laboratorium w pobliżu miasta Catacamas.


Kamienne metates z depozytu ofiarnego
(fot. Dave Yoder, National Geographic)
Archeolodzy próbują ustalić znaczenie tego wyjątkowego depozytu ofiarnego. Ich uwagę zwrócił jeszcze jeden interesujący przedmiot, a mianowicie kamienne mano, ciężki wałek, wyrzeźbiony z bazaltu i wygładzony, mający długość około 90 centymetrów. Jego rozmiar wskazuje, że nie był raczej używany do rozcierania, ale miał przeznaczenie rytualne tym bardziej, że został połamany na części, co zdaniem Fishera dowodzi rytualnego zniszczenia podobnie, jak w przypadku innych artefaktów znalezionych w depozycie.


Kamienne naczynia z depozytu ofiarnego
(fot. Dave Yoder, National Geographic)
Uczeni sądzą – choć to jeszcze tylko spekulacja- że depozyt ofiarny mógł zostać złożony podczas rytuału odprawionego w momencie opuszczenia miasta, kiedy to jego mieszkańcy zebrali najcenniejsze przedmioty sakralne i pozostawili je swym bogom

Zdobiona noga jednego z metates (fot. Dave Yoder, National Geographic)
Figurka znaleziona w depozycie (fot. Dave Yoder, National Geographic)
Powód opuszczenia miasta stanowi jednak nadal tajemnicę. Zdaniem Chrisa Fishera, mogły przyczynić się do tego choroby przywleczone przez Europejczyków. Miasto Jaguara tętniło niegdyś życiem, a tamtejsi kupcy z pewnością utrzymywali kontakty handlowe z innymi rejonami Hondurasu, Meksyku czy Karaibów. Na początku XVI wieku europejskie choroby rozprzestrzeniły się na wyspach Morza Karaibskiego, powodując śmierć 95% populacji indiańskiej. Jest zatem możliwe, że kupcy przenieśli choroby w rejon Mosquita i ostatecznie do Miasta Jaguara. Mieszkańcy, którzy zdołali przeżyć, postanowili wówczas opuścić miasto, składając depozyt, który pozostawał nietknięty przez 500 lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz