piątek, 28 września 2012

Kroniki de Soto, czyli jak Europejczycy poznawali Amerykę Północną

Oryginalny artykuł: K. Kris Hirst The De Soto Chronicles. About.com: Archaeology.

Większość z tego, co wiemy o XVI-wiecznej wyprawie Hernando de Soto po Ameryce Północnej, pochodzi z trzech przekazów z pierwszej ręki, zwanych relacjami Elvasa, Rangela i Biedmy od nazwisk ich autorów, spisanych wkrótce po ich powrocie do Hiszpanii, oraz z fabularyzowanego dokumentu spisanego około 50 lat później przez etnografa i człowieka renesansu Garcilaso de la Vega.

Badacze podejrzewają, że trzy z tych czterech opowieści są ze sobą blisko powiązane. Być może relacja Elvasa jest częściowo oparta na relacji Rangela, a częściowo uzupełniona świadectwem pewnego Portugalczyka. Jest również możliwe, że Elvas był głównym źródłem wiedzy dla de la Vegi. Przekaz Biedmy to jedyny zachowany manuskrypt podpisany przez autora.

Hernando de Soto (ur. 1496 lub 1500, zm. 21 maja 1542) – hiszpański żeglarz, odkrywca i konkwistador, pierwszy Europejczyk, który zbadał Florydę (grawiura Johna Sartaina i Roberta Telfera, XIX w.)

Relacja Elvasa

Relacja Elvasa została spisana przez bezimiennego uczestnika ekspedycji, który pochodził z portugalskiej miejscowości Elvas. Tekst został napisany w języku portugalskim i po raz pierwszy opublikowany w tym języku w 1557 roku. Liczy około 50 tysięcy słów podzielonych na 44 rozdziały. Zaczyna się od biografii de Soto i opisu, jak de Soto uzyskał pozwolenie króla Hiszpanii, jak zebrał ludzi i przygotował wyprawę. Akcję zamyka powitanie ekspedycji w Mexico City, a końcowy rozdział opisuje tereny, przez które wędrowali.
"[de Soto] dotarł do Coça [Coosa] w piątek, 16 lipca [1540]. Kacyk wyszedł go powitać na odległość dwóch strzałów z kuszy od miasta, siedząc na poduszce w fotelu niesionym na ramionach jego najważniejszych ludzi, ubrany w szatę ze skór kuny, kształtem i wielkością przypominającą kobiecy szal. Na głowie miał koronę z piór, a wokół niego wielu Indian grało i śpiewało." 
De Soto poznaje wodza plemienia Coosa. Relacja Gentlemana z Elvas, Kroniki de Soto tom I:92. Tłumaczenie z portugalskiego na angielski James Alexander Robertson, z angielskiego Agnieszka Hamann.

Relacja Rangela

Rodrigo Rangel pochodził z hiszpańskiej miejscowości Almendralejo i jako prywatny sekretarz de Soto prowadził szczegółowy dziennik wyprawy. Wkrótce po powrocie Rangel złożył relację w Santo Domingo, ale jej tekst został opublikowany dopiero w 1851 (po hiszpańsku). Weszła ona w skład ogromnego dzieła Historia general y natural de las Indias, którego edytorem był Gonzalo Fernandez de Oviedo y Valdez i być może Oviedo wprowadził zmiany do tekstu Rangela. Zawiera ok. 20 tysięcy słów i zaczyna się od krótkiej biografii de Soto oraz od opisu, jak ekspedycja wyruszyła z Hawany. Zachowany tekst (brak dwóch rozdziałów) kończy się w momencie dotarcia ekspedycji do Utiangue.
"... w piątek Gubernator [de Soto] wkroczył do Coça. Jest to wielki kacyk i ma dużo ziemi ... i kacyk wyszedł na przeciw Gubernatorowi w lektyce, przykrytej białymi kocami z tej ziemi. Sześćdziesięciu lub siedemdziesiąciu najważniejszych Indian niosło lektykę na swoich barkach i żaden nie był z plebsu ani z ludu, a ci, którzy go nieśli, zmieniali się od czasu do czasu z wielką pompą na swój sposób".
De Soto poznaje wodza plemienia Coosa. Relacja Rodrigo Rangela, Kroniki de Soto tom I:284. Przekład z hiszpańskiego na angielski John E. Worth, z angielskiego Agnieszka Hamann.

Relacja Biedmy

Luys Hernández de Biedma, przedstawiciel króla podczas wyprawy, był odpowiedzialny za prowadzenie oficjalnego dziennika podróży. Jego relacja (w języku hiszpańskim) została w 1544 r. przedstawiona królowi Hiszpanii. Zachował się oryginalny manuskrypt, opublikowany dopiero w 1857. Relacja Biedmy (obecnie w Generalnym Archiwum Indii w Sewilli) zawiera 20 stron i około 10 tysięcy słów. Została napisana pewną ręką i osobiście podpisana przez Biedmę. Rozpoczyna się przybyciem ekspedycji do dzisiejszej Zatoki Tampa, a kończy podróżą wzdłuż wybrzeża Zatoki Meksykańskiej to rzeki Panuca w Meksyku. Do manuskryptu dołączono napisaną inną ręką listę osób, które przeżyły.
"Z [Coste] poszliśmy do prowincji Coça, która jest jedną z krain, na jakie natknęliśmy się na Florydzie. Jej kacyk wyszedł nam naprzeciw w lektyce z wielką pompą i wieloma ludźmi, bo ma wiele poddanych sobie miast." 
De Soto poznaje wodza plemienia Coosa. Relacja Luysa Hernándeza de Biedma, Kroniki de Soto tom I:323. Przekład z hiszpańskiego na angielski John E. Worth, z angielskiego Agnieszka Hamann.
Proponowana trasa ekspedycji de Soto (rys. HRoe/Wikimedia Commons)

La Florida pióra Inca Garcilaso de la Vega

Najbardziej literacki jest manuskrypt pióra "Inki" - urodzonego w Peru Garcilaso de la Vega. De la Vega  był synem hiszpańskiego konkwistadora i inkaskiej księżniczki, wnuczki inkaskiego władcy o imieniu Tupac Inca Yupanqui. Jako młody człowiek w peruwiańskim Cuzco de la Vega studiował kulturę hiszpańską i klasyczną, jak również inkaski folklor i tradycje ustne. W 1560 wyjechał do Hiszpanii i Portugalii, gdzie spędził resztę swojego życia. Na początku lat 70-ych XVI wieku de la Vega rozpoczął wywiady i zaczął spisywać literacką relację z wyprawy de Soto pod tytułem La Florida. Tekst jest przede wszystkim oparty na wywiadach z członkami załogi, którzy przeżyli - Juanem Colesem, Alsonso de Carmona i Gonzalo Silvestre. To ogromne przedsięwzięcie - 230 tysięcy słów - zostało zakończone w 1591, a w 1605 roku opublikowane. La Florida została przetłumaczona na wiele różnych języków. Książka zaczyna się od prośby de Soto do króla Hiszpanii o koncesję na wyprawę do Ameryki, a kończy się powrotem do Hiszpanii: zawiera 82 legendy zebrane w czasie podróży wśród ludów Ameryki Północnej.
"... dotarli do głównego pueblo, zwanego Coça, od którego wzięła nazwę cała prowincja i gdzie był jej władca. Wystąpił na odległość ligi, aby przyjąć gubernatora [de Soto] w towarzystwie ponad tysiąca możnych, przystrojonych w opończe z różnych rodzajów skór. Wiele z nich było ze wspaniałych futer kun, wydających silny zapach piżma. Na głowach mieli długie pióropusze, będące ozdobą najbardziej cenioną przez Indian z tego wielkiego królestwa. Ludzie ci byli dobrze nastawieni, jak generalnie ludzie z tego kraju. Ich pióropusze sterczały na pół sążnia i miały wiele różnych kolorów. Stacjonowali w polu w porządku szwadronu po 20 ludzi w rzędzie." 
De Soto poznaje wodza plemienia Coosa. La Florida pióra Garcilaso de la Vega. Kroniki de Soto tom II:322. Przekład z hiszpańskiego na angielski Clair Charmion Shelby, z angielskiego Agnieszka Hamann.
"La Florida" w Muzeum Ameryki w Madrycie, wydanie z 1713 r. (fot. Boguchwała Tuszyńska)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz