poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Pozostałości prekolumbijskich pól uprawnych na pustyni Atacama

Oryginalny artykuł: Studying farming in the driest desert in the world

Na mapie satelitarnej pustyni Atacama, w okolicach Turi (Chile), można dostrzec niewielkie poletka uprawne i wyłożone kamieniami tarasy. Dzisiaj nie rosną tam juz żadne rośliny i wydaje się, że rolnicy odłożyli swe kamienne motyki i po prostu odeszli. Frances Hayashida, profesor z University of New Mexico, uważa, że stało się tak około 500 lat temu. Wyjątkowy suchy klimat sprawił, że dawne pola i systemy nawadniające zachowały się w niemal idealnym stanie. Zdaniem Hayashidy zostały one przygotowane już około 1000 r. n.e., kiedy ludność zorientowała się, jak można wykorzystać wodę ze źródeł zasilanych przez topniejące śniegi ze szczytów Andów. Antropolodzy nie próbowali jeszcze obliczyć dokładnie, ilu rolników musiało pracować na poletkach, ale wody zawsze brakowało i rolnictwo rozwinęło się tam w niewielkim stopniu.

Tarasy uprawne na pustyni Atacama (fot. Frances Hayashida)
Tereny te zostały podbite najpierw przez Inków (na początku 1400 r. n.e.), a potem przez Hiszpanów, co wpłynęło na zmianę stylu życia indiańskiej ludności. Jako że na ziemiach tych występują złoża rudy miedzi, zatem zdaniem Hayashidy sprowadzono wielu robotników do pracy w kopalniach, a rozwinięty system dróg pozwalał na przemieszczanie się – w tę i z powrotem – siły roboczej i transport kruszcu. Trzeba było jednak wszystkich wyżywić. Prowadzone przez archeologów badania mają zatem wyjaśnić, co stało się z rolnikami, gromadzeniem wody i uprawami w momencie podboju przez Inków. Pozwoli to zrozumieć, jak historia i zmiany klimatu wpłynęły na życie dawnej społeczności na pustyni Atacama. Uczeni chcieliby również zebrać informacje na temat rodzaju upraw. W tym celu dokładnie badają kamienne motyki i pozostawione przez dawnych mieszkańców śmietniska w poszukiwaniu szczątków roślin. Dzięki temu będzie możliwe ustalenie, czy miejscowe odmiany kukurydzy, komosy ryżowej i ziemniaków różniły się od tych, które uprawiane są obecnie. Jak podaje Hayashida, jest oczywiste, że rolnicy wykorzystywali każdy skrawek ziemi i każdą kroplę wody, aby przeżyć, a pola zdają się być tak zaplanowane, aby gromadzić wodę z największą ostrożnością. Obecnie żyje tam jeszcze kilku rolników i archeolodzy rozmawiają z nimi, chcąc zrozumieć, jak są w stanie uprawiać cokolwiek na pustyni. Większość wody w tej części pustyni Atacama jest w dzisiejszych czasach wykorzystywana w kopalniach miedzi oraz przez mieszkańców pobliskiego miasta Calama.

Chilijscy archeolodzy podczas prac na pustyni Atacama (fot. Frances Hayashida)
Na badanym terenie znaleziono wiele żaren. Archeolodzy chilijscy, pracujący tam od lat 80-tych XX wieku uważają, że żarna mogły być wykorzystywane podczas wyrobu napoju alkoholowego z kukurydzy. Hayashida przypomniała, że we wszystkich zakątkach swego imperium Inkowie organizowali na placach obchody najróżniejszych świąt, pragnąc jednocześnie pokazać swą hojność wobec podbitej przez siebie ludności. Najlepszym sposobem było podanie jedzenia i picia. Stosowali taką praktykę na terenie całego imperium.

Przygotowywanie mapy terenu (fot. Frances Hayashida)
Hayashida współpracuje z międzynarodową grupą badaczy z Chile, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych. Wsparcie finansowe zapewniają: Ministerstwo Kultury w Hiszpanii, National Geographic, Wenner-Gren Foundation for Anthropological Research, National Science Foundation i jej chilijski odpowiednik CONICYT. Obecnie jest przygotowywana mapa terenu, do którego to zadania wykorzystano drony. W tym roku archeolodzy powrócą na pustynię Atacama, aby kontynuować prace, gdyż zostało jeszcze wiele do zrobienia. Hayashida uważa, ze projekt jest fascynujący, gdyż sama jest szczególnie zainteresowana gospodarką wodną i rolnictwem. Spędziła wiele lat pracując na przybrzeżnych rejonach Peru, badając wpływ Inków i innych społeczności na produkcję rolną na znacznie większą skalę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz