Wrześniowy numer czasopisma Arqueología Mexicana został poświęcony
wykorzystywaniu wielobarwnych ptasich piór, wysoko cenionych przez wszystkie
kultury Mezoameryki. Ze względu na swą delikatność i nietrwałość, do
dzisiejszych czasów przetrwało niewiele artefaktów ozdobionych piórami i
większość informacji opiera się na scenach zachowanych na rzeźbionych
zabytkach, na malowidłach ściennych i ceramice oraz na zapiskach kronikarzy z
okresu kolonialnego. Kolorowe ptasie pióra zdobiły stroje, nakrycia głów,
wachlarze, tarcze wojowników czy sztandary. Były też atrybutami niektórych bóstw.
Dekorowano nimi miejsca, w których odprawiano rytuały, płacono nimi daniny,
stanowiły też przedmiot wymiany towarowej i często były sprowadzane z odległych
regionów. Jednak używanie ozdób z piór było ograniczone i wiązało się ze
statusem społecznym i pełnionymi funkcjami, a sama obróbka ptasich piór
wymagała wyspecjalizowanych rzemieślników.
Dwie zrekonstruowane tarcze Mexików, zwane chimalli, ozdobione ptasimi piórami,
znajdujące się w kolekcji Narodowego Muzeum Antropologii w mieście Meksyk
Jak podkreśla Laura Filloy Nadal
(z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii w Meksyku), w przypadku ozdób uważanych za
przedmioty zbytkowne dominowały pióra w kolorze zielonym, niebieskim,
czerwonym, pomarańczowym, żółtym, różowym i fioletowym, choć zdarzały się
również białe, brązowe i czarne. Często łączono pióra z innymi materiałami,
które odbijały światło, jak polerowane kamienie, perły, muszle, złoto i srebro.
To właśnie połysk i paleta barw miały wyrażać bogactwo. W miarę
poruszania się, ptasie pióra błyszczały i zmieniały odcienie, a wykonane z nich
artefakty zdawały się nabierać życia, dzięki czemu kultury prekolumbijskie
uważały, że pióra kryły w sobie boskie moce.
Podczas obróbki ptasich piór
brano pod uwagę również symboliczne znaczenie poszczególnych ptaków. Na
przykład Mexikowie wiązali pióra orła ze słońcem, niebem i ogniem, pióra warzęchy
różowej – z zachodzącym słońcem i wojownikami poległymi podczas bitwy, pióra
kolibra – z wojną i bogiem Huitzilopochtli,
pióra bławatnika meksykańskiego – z turkusem, ogniem i życiem, a pióra kwezala
– z pięknem, bogactwem i żyznością. Do łapania ptaków wykorzystywano sieci,
dmuchawki i zasadzki, na przykład substancje lepiące umieszczane na gałęziach
drzew.
Scena z Kodeksu Florenckiego, przedstawiająca kupca wręczającego władcy Mexików wyroby z ptasich piór |
Frances Berdan (z California State
University w San Bernardino, USA) podaje, że zgodnie z informacjami zawartymi w
pochodzącym z XVI wieku Kodeksie Mendoza,
w ostatnim okresie imperium Mexików, sześć podległych im prowincji płaciło
daniny w postaci ptasich piór, których większość docierała z odległych regionów
Xoconochco i Tochtepec. Natomiast 29 z 38 prowincji musiało dostarczać każdego
roku wykonane z piór części strojów wojowników, tarcze i nakrycia głów.
Najdzielniejszych wojowników nagradzano bowiem strojami i tarczami z piór. Przedmioty
wykonane z ptasich piór stanowiły też najbardziej wyszukane podarunki dla
ważnych gości.
Detal z Kodeksu Mendoza przedstawiający listę danin w postaci ptasich piór, płaconych przez prowincję Xoconochco |
Zamieszczone w Kodeksie Mendoza daniny z wykonanych z ptasich piór nakryć głowy i tarcz, płaconych przez prowincję Atotonilco |
Francuski badacz Pascal Mongne
zaznacza, że na temat samej obróbki ptasich piór dowiadujemy się z dokumentów
piktograficznych oraz informacji pozostawionych przez kronikarzy z czasów
kolonialnych, szczególnie z Kodeksu
Florenckiego. W IX. księdze Kodeksu
Florenckiego przedstawiono amantecas
– rzemieślników specjalizujących się w wyrobie przedmiotów z ptasich piór.
Otoczeni są zarówno materiałami wykorzystywanymi podczas pracy, jak i gotowymi
artefaktami, jak tarcze chimalli,
sztandary i nakrycia głów. Amantecas
byli szanowani przez elitę Mexików, mieszkali w pałacu i zajmowali się
wykonywaniem ozdób dla władcy i bóstw.
Sceny z IX. księgi Kodeksu Florenckiego przedstawiające rzemieślników amantecas podczas pracy
Z kolei w XI. księdze tego samego
dzieła, Bernardino de Sahagún poświęcił miejsce faunie i wymienił nazwy 125
różnych ptaków, choć podkreśla, że wykorzystywano pióra jedynie około 20 z
nich. Obecnie wiemy, że do tych ptaków należały: kwezal, trogon górski,
warzęcha różowa, piłodziób, kacykowiec aztecki, błękitniczek czerwononogi,
bławatnik meksykański, pieprzojad szmaragdowy, rudzianka wielka, amazonka
żółtogardła, amazonka białoczelna, amazonka krasnogłowa, ara żółtoskrzydła, ara
zwyczajna, ara militaris, czapla śnieżna, starzyk granatowy i koliber.
Scena z Kodeksu Florenckiego przedstawiająca rzemieślników, którzy przygotowują tarczę chimalli |
Majowie najbardziej cenili
długie, zielone i błyszczące pióra z ogonów samczyków kwezali. Na zachowanych
zabytkach Majów możemy dostrzec je na nakryciach głów i chociaż większość
rzeźbionych kamiennych steli, nadproży czy paneli utraciła już swoje oryginalne
kolory, to na niektórych można jeszcze zauważyć, że pióra kwezali zdobiące
nakrycia głów były niegdyś pomalowane na zielono.
Na nadprożu z majańskiego ośrodka El Chicozapote (stan Chiapas, Meksyk) zachowały się pozostałości zielonego barwnika na piórach zdobiących nakrycie głowy |
Pozostałości pigmentów są również
widoczne na niektórych figurkach Majów, które przedstawiają dostojników w
wyjątkowo bogatych nakryciach głów ozdobionych ptasimi piórami.
Figurka Majów przedstawiająca dostojnika w bogatym nakryciu głowy z ptasich piór |
Stephen Houston (z Brown
University w Providence, USA) i Sarah Newman (z University of Chicago, USA)
zaznaczają, że Majowie nie zabijali kwezali, a jedynie wyrywali długie pióra,
które odrastały uwolnionym ptakom. Z zapisków pierwszych hiszpańskich
kronikarzy wynika, że zabijanie kwezali było surowo karane. Jednak w lasach deszczowych
wcale nie jest tak łatwo natrafić na kwezale i Majowie musieli dobrze wiedzieć,
gdzie ptaki te mają swoje gniazda, gdzie rosną drzewa, których owocami się
żywiły lub z których strumieni piły
wodę. Pióra kwezala były również składane w formie danin i tak samo cenne jak
jadeit, muszle spondylus, kakao i
bawełna.
Scena na naczyniu Majów, przestawiająca składanie daniny, obejmującej również pióra kwezala (fot. Justin Kerr) |
Wiele wyjątkowo pięknych wyrobów
z ptasich piór, jak pióropusze, narzutki, wachlarze, tarcze czy godła zostało
wysłanych przez Hiszpanów do Europy jako prezenty i ciekawostki z Nowego Świata,
choć z czasem uległy zniszczeniu. Niewątpliwie najpiękniej zachowanym
artefaktem z ptasich piór, który dotrwał do naszych czasów jest słynny
„Pióropusz Moctezumy”, przechowywany w Muzeum Etnograficznym w Wiedniu, choć w
rzeczywistości przypuszczalnie nie należał do samego Moctezumy.
Tak zwany "Pióropusz Moctezumy" przechowywany w Muzeum Etnograficznym w Wiedniu (fot. Weltmuseum Wien) |
Jak podają Meksykanka María
Olvido Moreno Guzmán i Niemka Melanie Ruth Korn, które przeprowadzały prace
konserwatorskie tego pióropusza, został on wykonany z ponad 12 000 piór
pięciu różnych gatunków ptaków, w tym kwezala, bławatnika meksykańskiego,
warzęchy różowej, rudzianki wielkiej i przypuszczalnie orła przedniego. Pióra
mają barwy zielone, niebieskie, czerwonawe, kawowe i szaro-beżowe. Pióropusz
waży niemal jeden kilogram (dokładnie 980 gramów), ma 178 centymetrów szerokości
i 130 centymetrów wysokości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz