Oryginalny artykuł: Did the ancient Maya have parks?
Uczeni z University of Cincinnati (USA) już od jakiegoś czasu badają sztuczne zbiorniki wody pitnej na terenie Tikal, miasta Majów w gwatemalskim departamencie Peten (posty: "Zbiorniki wodne w Tikal były zanieczyszczone toksycznymi substancjami" i "Majowie z Tikal filtrowali wodę"). Tym razem postanowili dowiedzieć się nieco więcej na temat roślinności porastającej niegdyś brzegi tych zbiorników i sprawdzić słuszność trzech wysuwanych do tej pory hipotez. Zgodnie z pierwszą, na terenach tych uprawiano kukurydzę, fasolę i dynię, gdyż gleby te były bardzo żyzne i zapewniały wspaniałe zbiory. Druga hipoteza zakładała, że dawni Majowie sadzili tam drzewa owocowe, jak awokado i kakaowce. Trzecia natomiast przyjmowała, że ziemie te pozostawały nienaruszone i porośnięte lasem, w którym również można było napotkać wiele jadalnych owoców i leczniczych ziół.
Tikal (fot. Boguchwała Tuszyńska) |
Uczestniczący w badaniach David Lentz (fot. University of Cincinnati) |
Przeprowadzone analizy wykazały, że z trzech wcześniejszych hipotez na temat roślinności porastającej teren wokół zbiorników wody, słuszna wydaje się ta trzecia. Prawdopodobnie Majowie woleli utrzymać tam naturalne lasy i przez wiele wieków ich strategia kontrolowania erozji sprawdzała się. Mogły to być również miejsca o charakterze rekreacyjnym, zapewniające cień i ochłodę w gorące dni i tym samym pełniące jakby rolę parków, choć – biorąc pod uwagę położenie zbiorników w samym sercu miasta – przypuszczalnie korzystali z nich jedynie przedstawiciele elity.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz