piątek, 24 lipca 2020

W jaskini w stanie Zacatecas (Meksyk) odkryto kamienne narzędzia sprzed niemal 30 000 lat

Oryginalny artykuł: Descubren evidencia humana de 30 000 anos de antiguedad en la Cueva del Chiquihuite, Zacatecas

Na terenie gminy Concepción del Oro (stan Zacatecas, Meksyk), w jaskini nazwanej Cueva de Chiquihuite odkryto kamienne narzędzia, fragmenty zwierzęcych kości i szczątki roślin. Opublikowane w czasopiśmie Nature wyniki przeprowadzonych analiz sugerują, że grota ta była zajmowana przez ludzi 30 000 – 13 000 lat temu. Nowe znaleziska dostarczają niezbitych dowodów na to, że zasiedlanie Ameryki Północnej nastąpiło o wiele wcześniej niż przypuszczano jeszcze przed 20 laty i są tak samo znaczące, jak inne tego typu odkrycia dokonane na wyżynach stanu Chiapas i w zatopionych grotach Półwyspu Jukatan. Interdyscyplinarnymi badaniami naukowców z różnych uczelni kierował dr Ciprian Ardelean, archeolog z Universidad Autónoma de Zacatecas (Meksyk), który uważa, że Ameryka Północna była przypuszczalnie w niewielkim stopniu zasiedlona przed maksimum ostatniego zlodowacenia, które nastąpiło 27 000 – 18 000 lat temu i tym samym były grupy ludzi wcześniejsze niż tak zwana kultura Clovis, której przedstawicieli przez wiele lat uważano za pierwszych mieszkańców Ameryki, żyjących 13 500 lat temu.

Górzyste tereny w rejonie Concepción del Oro, gdzie znajduje się Cueva de Chiquihuite
(fot. Ciprian Ardelean)
Ciprian Ardelean przez lata przemierzał systematycznie łańcuch górski w rejonie Concepción del Oro, poszukując najstarszych świadectw obecności człowieka. W 2010 roku dotarł do Cueva de Chiquihuite, położonej na wysokości 2740 m n.p.m. i około 1000 m nad poziomem doliny. Na pierwsze ślady natrafił w 2012 r., a w 2016 r. rozpoczął się pierwszy sezon prac prowadzonych w ramach projektu badawczego Narodowego Instytutu Antropologii i Historii (INAH). Jaskinia obejmuje dwie połączone ze sobą komnaty, każda o szerokości ponad 50 m i wysokości 15 m.

Wnętrze Cueva de Chiquihuite (fot. Ciprian Ardelean) 
W sumie zebrano tam około 1900 artefaktów z kamienia, wykonanych nieznaną do tej pory techniką, która przetrwała przez około 18 000 lat zajmowania tego miejsca. Archeolog podkreśla jednak, że znacząca jest nie tyle sama obróbka kamienia, odmienna w przypadku grup łowców-zbieraczy w plejstocenie, ale uzyskane dane, wskazujące na różnorodność kulturową pierwszych grup ludności, które zasiedlały Amerykę Północną, szły własnymi szlakami, stawiały czoło warunkom środowiska i rozwijały własne style. Najstarsze narzędzia odkryto na głębokości trzech metrów, ale różne kamienne artefakty znajdowano we wszystkich kolejno badanych warstwach. Analizy petrograficzne sugerują, że w 90% wykonano je z dostępnego w okolicy rekrystalizowanego wapienia w kolorze zielonym i czarniawym.

Prace wykopaliskowe w Cueva de Chiquihuite (fot. Ciprian Ardelean)
Jak podkreśla Ciprian Ardelean, we wnętrzu jaskini – niezależnie od pory roku – utrzymuje się temperatura około 12 stopni Celsjusza, a zatem grota była przypuszczalnie schronieniem dla łowców-zbieraczy podczas srogiej zimy. Wykopaliska prowadzono 50 metrów w głąb od głównego wejścia do jaskini, które zostało zablokowane wskutek zawalenia pod koniec plejstocenu. I to właśnie panujące tam warunki i zamknięcie dostępu sprawiły, że materiał organiczny we wnętrzu jaskini zachował się w idealnym stanie, dzięki czemu można było przeprowadzić dokładne analizy i datowanie. Uczeni pobrali DNA z próbek środowiskowych, a mianowicie zachowanych w ziemi pyłków, uryny, sierści, martwych komórek. Podczas badań laboratoryjnych zidentyfikowano gatunki roślin i zwierząt, spośród których na szczególną uwagę zasługują znalezione w najstarszych warstwach kości niedźwiedzia czarnego sprzed 27 500 lat. Chociaż odkrycia są bardzo ciekawe, to wielu innych uczonych podchodzi z rezerwą do wyników tych badań, uważając, że konieczne byłoby znalezienie szczątków kostnych ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz