Badania zatopionych już dzisiaj systemów
jaskiń na Półwyspie Jukatan (Meksyk) nadal dostarczają dowodów na obecność
ludzi w tym regionie na przełomie plejstocenu i holocenu. Ostatnio uczeni z
Kanady, Meksyku i USA opublikowali wyniki prac prowadzonych w trzech jaskiniach
na wschodnim wybrzeżu stanu Quintana Roo: Camilo
Mona, Monkey Dust i Sagitario z sekcją nazwaną La Mina. Wszystkie one znajdują się w
odległości 8-10 km od Morza Karaibskiego. Archeolodzy i nurkowie natrafili tam
na świadectwa wydobywania ochry w czasach prehistorycznych.
Wnętrze jaskini La
Mina (fot. Sam Meacham, CINDAQ.A.C.SAS-INAH)
|
Nurek Christophe Le Maillot podczas badania jaskini (fot. Sam Meacham, CINDAQ.A.C.SAS-INAH) |
Uwagę badaczy zwróciły też ślady palonych
ognisk i sadza na sklepieniu jaskini oraz liczne małe zagłębienia w ziemi,
gdzie zachowały się resztki minerału, którym okazała się ochra. Do chwili
obecnej nie natrafiono tam na szczątki ludzkie, ale znaleziono proste
narzędzia.
Ślady działalności człowieka we wnętrzu jaskini (fot. Sam Meacham, CINDAQ.A.C.SAS-INAH) |
Wcześniej sugerowano, że ludzie udawali
się do jaskiń po czystą wodę lub w celach rytualnych. Jaskinie służyły też jako
czasowe schronienie przed drapieżnikami i jako miejsce pochówków. Teraz okazało się również, że wydobywano z nich ochrę, z której uzyskiwano naturalny pigment. Dzięki
innym znaleziskom wiadomo, że pierwsi mieszkańcy kontynentu amerykańskiego
wykorzystywali ochrę w praktykach grzebalnych, do wykonywania malowideł
naskalnych oraz zdobienia przedmiotów i ciała.
Jedno z zagłębień, z którego wydobywano ochrę (fot. Sam Meacham, CINDAQ.A.C.SAS-INAH) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz