poniedziałek, 16 marca 2015

Wyścig z czasem: najstarsze na świecie mumie zagrożone


Na długo zanim Egipcjanie zaczęli mumifikować swoich faraonów, południowoamerykański lud myśliwych zbieraczy zwany Chinchorro, żyjący na wybrzeżu dzisiejszego Chile i Peru, opracował metody mumifikacji nie tylko zwłok osób należących do elit, ale także szeregowych członków społeczności - mężczyzn, kobiet, dzieci, a nawet nienarodzonych płodów. Mumie zostały datowane radiowęglowo na 5050 p.n.e., czyli są to najstarsze na świecie szczątki poddane celowej mumifikacji.
 
Jednak choć przetrwały tysiące lat w zadziwiająco dobrym stanie, w ciągu ostatnich 10 lat wiele mumii Chinchorro zaczęło ulegać rozkładowi. Aby odkryć przyczynę i zatrzymać ten proces, Chilijczycy zwrócili się do specjalistów z Europy i USA, którzy mają na koncie wiele sukcesów w dziedzinie ratowania zagrożonego dziedzictwa kulturowego.
 

Mumia Chinchorro w muzeum San Miguel de Azapa w mieście Arica, Chile (fot. Vivien Standen)
 
W kolekcji muzeum archeologicznego Universytetu Tarapaca w mieście Arica znajduje się prawie 120 mumii kultury Chinchorro. Według Marceli Sepulvedy, profesor archeologii na wydziale antropologii Uniwersytetu Tarapaca, proces mumifikacji był długi i wymagał specjalistycznej wiedzy. Chinchorro najpierw usuwali mózg i organy wewnętrzne, potem rekonstruowali ciało przy pomocy innych materiałów, czaszkę wypełniali słomą lub popiołem, trzciną zaszywali ją z powrotem, przyczepiając szczękę do czaszki. Specjalny drążek utrzymywał kręgosłup i głowę w pozycji pionowej. Skóra była naprawiana, czasem przy pomocy skóry lwów morskich lub innych zwierząt. Na koniec mumia była smarowana specjalną pastą, której kolor zmieniał się w ciągu 3 tys. lat mumifikacji: w najdawniejszych czasach czarną z manganu, w okresie środkowym czerwoną z ochry, w ostatnim okresie brązową gliną.

Dzięki takiej technologii mumifikacji mumie przetrwały 7 tys. lat. Jednak w pewnym momencie pracownicy muzeum zauważyli, że mumie zaczęły ulegać procesowi rozkładu, który zdaniem Sepulvedy w ciągu ostatnich 10 lat znacznie się nasilił.

Do pomocy wezwani zostali eksperci, w tym Ralph Mitchell, profesor biologii stosowanej w harvardzkiej Szkole Inżynierii i Nauk Stosowanych (SEAS). Korzystając ze swojej wiedzy na temat mikrobiologii środowiskowej Mitchell umie określić przyczyny rozkładu wszystkiego - poczynając od historycznych manuskryptów przez ściany grobowca faraona Tutenchamona po kombinezony kosmiczne załogi Apollo.

Mitchell i jego zespół przebadali próbki skóry z mumii - zarówno fragmenty uszkodzone jak i nieuszkodzone i okazało się, że przyczyną są mikroorganizmy. Podobnie jak w przypadku wielu chorób mikroby mogą znajdować się w organizmie cały czas i dopiero zmiany w środowisku powodują ich uaktywnienie. Zespół wyizolował drobnoustroje w obu rodzajach próbek i przeprowadził serię testów w różnych warunkach, które pokazały, że podniesienie poziomu wilgotności wywołuje degradację skóry, co było zgodne z obserwacjami Sepulvedy, że poziom wilgotności w regionie, gdzie znajduje się muzeum archeologiczne, podniósł się w ostatnim okresie.

Badania wykazały, że idealny poziom wilgotności dla mumii w muzeum wynosi pomiędzy 40 a 60%. Powyżej pojawia się ryzyko rozkładu, poniżej - równie szkodliwego spadku pH. Planowane są kolejne testy, aby ocenić wpływ temperatury i naświetlenia, co pomoże muzeom dostosować te parametry, aby zapewnić kolekcjom optymalne warunki. 

Ale problem może okazać się znacznie poważniejszy, ponieważ zdaniem specjalistów w całym regionie pod ziemią nadal znajdują się setki mumii Chinchorro, które są czasem znajdowane przy pracach budowlanych i projektach publicznych. W muzeum proces rozkładu jest stosunkowo łatwo zauważyć i zatrzymać, natomiast w środowisku naturalnym zniszczenia mogą być szybkie i nieodwracalne.


Mumia Chinchorro w Muzeum San Miguel de Azapa w chilijskim mieście Arica (Fot:Vivien Standen)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz